DOCTOR BREW W FILMIE „JESTEM LEGENDĄ: MOSAIC IPA, KINKY ALE, ENIGMA”
15 grudnia 2020OKTOBERFEST, CZYLI ŚWIĘTO NIE TYLKO NIEMIECKIEGO PIWA.
26 września 2022Dzień dobry, chciałem kupić piwo. Jakie? Dobre!
TOMASZ PROŚNIAK
Jeśli nie jesteś beer geekiem, czyli kimś, kto ma hopla na punkcie piwa, to ten artykuł jest dla Ciebie. Miałem zatytułować ten materiał „Piwo dla blondynki”, bo kiedyś koleżanka, powiedziała: „hej, napisz coś o piwie dla blondynek, czyli dla mnie, która nie wie co i jak”, ale wolałbym nie być oskarżonym o szowinizm. Teraz chyba wiadomo czego będzie dotyczył artykuł. Postaram się wyjaśnić albo raczej przedstawić kilka wskazówek na temat tego, jak wybrać dobre piwo, nie znając się na nim. Ten materiał jest przeznaczony dla osoby, która piła już piwo, wie mniej więcej, co w nim lubi, ale nie potrafi tego wyartykułować w sklepie lub poszukując piw w internecie.
Nie będę tutaj pisał czym jest piwo, jak powstaje, bo w tym przypadku to zupełnie nieistotna sprawa z punktu widzenia konstrukcji artykułu.
Na początku szybka analiza w głowie, co mogę określić organoleptycznie, czyli wygląd (barwa), zapach i oczywiście smak.
Lubisz jasne czy ciemne piwo, może bursztynowe, rubinowe, mętne, klarowne, bez piany, z obfitą pianą? Jeśli bardziej preferujesz jasne piwo niż ciemne, to od razu możesz odrzucić wszelkie Portery i Stouty. I w drugą stronę. Przy sympatii do ciemnego, może oznaczać, że wolisz mocniejsze piwa (Portery Bałtyckie, Stouty), choć to nie reguła. Bo wystarczy wymienić takiego Guinnesa (Dry Stout) i mamy już znacznie niższy woltaż. Są też angielskie Portery, tzw. Brown Portery, których moc oscyluje wokół 5% obj. alk. Skupimy się jednak na polskich piwach rzemieślniczych a tutaj w przypadku ciemnych piw dominują raczej te mocne i ciężkie. Jeśli twój wybór to ciemne piwo, jest duże prawdopodobieństwo, że lubisz akcenty kawowe, czekoladowe, karmelowe, przypieczonej skórki od chleba.
No dobra, wchodzisz do sklepu i sprzedawca pyta w czym może Ci pomóc. Ustaliliśmy już, że jeśli lubisz ciemne piwa, będziesz celował w mocny Porter Bałtycki albo Russian Imperial Stout (RIS). Oba style są pod pewnymi względami podobne w smaku. Zasadnicza różnica jest taka, że Porter Bałtycki jest piwem dolnej fermentacji, a RIS – górnej. Ale tak naprawdę jest więcej podobieństw niż różnic. W obu stylach da się wyczuć kawę, gorzką czekoladę, nuty palone, kakao, ciemne owoce (śliwki, wiśnie). RIS-y są mocniejsze, treściwsze i gęstsze niż Portery Bałtyckie. RIS-y idą raczej w słodycz, Portery Bałtyckie w goryczkę. Warto dodać, że w przypadku obu stylów na butelce piwa może być dopisek „BA”. To nic innego jak Barrel-Aged, czyli ten RIS czy Porter leżakował w beczce po jakimś mocnym alkoholu (np. whisky, bourbonie, rumie). Takie piwo dostaje sznyta aromatycznego i smakowego, który „oddaje” beczka. Cena piwa BA będzie także wyższa niż tego nieleżakowanego. Ważna rzecz, jeśli przy Porterze Bałtyckim widzisz nazwę „imperial” – to oznacza mocniejsze alkoholowo piwo i wyższy ekstrakt.
Przejdźmy teraz do tych, co nie mają ochoty na ciemne a wolą jasne klasyki. Tutaj sprawa jest prosta, wybieramy Pilsa albo Lagera. A takich jest dużo na półkach sklepowych. Tyskie, Lechy, Warki, Żubry, Żywce - wszystko to tzw. Eurolagery, czyli piwa, które nie sposób odróżnić w smaku. Z reguły to trunki wodniste, mocno nagazowane (zbyt obfita piana) i z celową sugestią serwowania jako mocno schłodzone. Po co? Bo im niższa temperatura spożywanego alkoholu, tym mniej wrażeń sensorycznych, smakowych, aromatycznych i jedynie, co pozostaje to efekt orzeźwienia. Wróćmy jednak do Pilsa i Lagera. Style bardzo podobne do siebie, ale nie identyczne. Różnice? Pils jest zwykle bardziej nachmielony, a przez to goryczka jest wyraźniejsza niż w Lagerze. Nie ma obaw, wśród browarów rzemieślniczych znajdziemy dobre Pilsy i Lagery. Konstatując, jeśli ktoś lubi klasyczne i tradycyjne piwo ‘z tamtych lat’, to niech śmiało wybiera Pilsa z browaru rzemieślniczego.
Ale co jeśli słyszałeś o piwach z dużą porcją chmielu i mocną goryczką? Wtedy jeśli chcesz spróbować tego typu piw, powinieneś celować w style: IPA (India Pale Ale), APA (American Pale Ale), AIPA (American India Pale Ale). Mniejsza o rodowód tych stylów, najważniejsze jest to, że są to piwa solidnie nachmielone, a zatem wytrawne i goryczkowe. IPA zwykle jest bardziej goryczkowa niż APA. Pamiętaj też, że jeśli przed taką ipką znajdziesz dopisek Double, Triple albo Imperial, znaczy że piwo jest jeszcze bardziej nachmielone i aromatyczne oraz zwykle mocniejsze alkoholowo.
A co jeśli lubisz w piwie nuty bananowe, goździkowe? Z pewnością jesteś fanem piw pszenicznych. Nie uświadczysz w nich wysokiej goryczki a także akcentów chmielowych. Piwa pszeniczne z reguły mają wyższe wysycenie (wyższe CO2) i często zmętnione w różnym stopniu. W tego typu piwach jeśli na etykiecie zobaczysz nazwy Weissbier, Weizen, Heffe-weizen, Witbier, możesz być pewien, że to ‘pszeniczniaki’.
Skoro jesteśmy przy piwach pszenicznych to warto wspomnieć o stylach Gose i Berliner Weisse czy ostatnio bardzo popularnym Pastry Sour. Może ktoś kiedyś poczęstował się piwem, które było kwaśne i słone? To właśnie wyróżniające cechy dla tych stylów. Gose jest kwaśne, słone i czuć w nim kolendrę. Berliner Weisse z kolei jest kwaśne - bardziej niż Gose z ledwo wyczuwalną goryczką. Oba style są lekkie alkoholowo, rześkie, orzeźwiające. Wspomniałem także o niezwykle popularnym Pastry Sour. Jeśli lubisz piwo, które wręcz naładowane jest owocami (dodatki z pulp, z soków), jest słodko-kwaśne, bardzo soczyste, soczkowe, to Pastry Sour idealnie spełni Twoje oczekiwania. I należy pamiętać, że nie jest to przysłowiowe „piwo z sokiem”.
Było już o smakach gorzkich, kwaśnych, słonych, a co ze słodkimi? I znowu Pastry, choć tym razem Stout. Masz ochotę na piwny deser, „piwne ciasto”? Wybierz Pastry Stout. Piwa te są bardzo treściwe, kojarzące się ze słodkim deserem, ulepkowe, zaklejające, ciasteczkowe. Jakie jeszcze… Do piw słodkich, ale nie tak bardzo jak Pastry Stout możemy zaliczyć Milkshake IPA. To chmielowe piwo, które spotkało się z mlecznym shakem. Można powiedzieć, że piwa w tym stylu są słodko-gorzkie (wytrawny finisz).
Spotkałeś się też pewnie z określeniem Koźlak albo Bock. To to samo. Jeżeli lubisz piwa ciemnobursztynowe, ciemnobrązowe, ale klarowne, bardziej słodowe, w których czuć nuty chlebowe, pumpernikla, tostów, lekko karmelowe, z niską goryczką, dające wrażenie sytości, to celuj w Koźlaka.
A teraz coś dla fanów wina. Jeśli w sklepie poprosisz o piwo, które przypomina wino, to możesz być pewien, że sprzedawca poleci Ci Barley Wine (wino jęczmienne). To piwo mocne, gęste, esencjonalne, rozgrzewające i słodowe, wyborne na zimowe wieczory. Na pewno nie należy się z nim spieszyć, bo to piwo degustacyjne o winnym charakterze. Barley Wine pomimo dużej słodowości, zbalansowane jest wyczuwalną goryczką.
Na koniec ważny element, czyli alkoholowość. Chciałbyś wybrać piwo, ale boisz się, że Cię skołuje? Lubisz IPA? Zapytaj, czy są piwa sesyjne. Np. takie Session IPA to piwo fajnie nachmielone, goryczkowe jak standardowe IPA, ale lekkie i przede wszystkim o niskiej zawartości alkoholu.
To oczywiście nie wszystkie style, które mogą pomóc i naprowadzić Cię do właściwego zdefiniowania Twoich oczekiwań podczas zakupów piwnych. Poza powyższymi sugestiami, swoją wiedzę możesz zgłębić wertując blogi i vlogi piwne. Nie bój się także zapytać sprzedawcy o to, co wybrać. Najczęściej w sklepach z piwami rzemieślniczymi pracują osoby, które mają wiedzę, chętnie podpowiedzą i doradzą w wyborze piwa. I jeszcze jedno, nie zdziw się jeśli za piwo w takim miejscu zapłacisz trzy razy i więcej niż za piwo koncernowe. Naprawdę, lepiej wydać 8-12 zł za jedno piwo i docenić jego walory aromatyczno-smakowe niż wypić piwo jakich wiele. Smacznego!