Czy spotkaliście się z określeniem ‘piwo wymrażane’? O co chodzi w tym procesie? I czemu jest takie drogie? A może to zwykły chwyt marketingowy?
Zacznijmy od początku. Legenda głosi, że dzisiejsze wymrażanki zawdzięczamy mnichom. Pewnego dnia panowie zostawili beczkę piwa na mrozie. Był to ponoć niemiecki koźlak dolnej fermentacji. Z uwagi na bardzo niską temperaturę, piwo zamarzło, ale nie do końca. Jeden z mnichów odbił szpunt, chcąc dowiedzieć się co się stało z piwem i… No właśnie, mieliśmy efekt WOW. Mnisi otrzymali pyszne, gęste i mocne piwo, dużo bardziej treściwe niż to, które znajdowało się w beczce przez zamarznięciem. Tak ponoć powstał pierwszy eisbock, czyli koźlak lodowy.
Co się dzieję z piwem podczas zamarzania? Piwo zawiera wodę, alkohol oraz inne związki, np. cukry czy dekstryny. Pamiętajmy, że alkohol zamarza przy około -115o C, a woda - poniżej zera. Podczas działania na piwo niskiej temperatury, zaczyna ono gęstnieć, aż do powstania kryształków lodu. Lepiej w takim procesie sprawdza się piwo niefiltrowane, bo zawiera więcej mikroelementów, które nie zostaną zamrożone. W momencie, gdy oddzielimy tę bryłę lodu, pozostanie nam gęsta ciecz o wyższym niż uprzednio stężeniu alkoholu, gdyż jak wiemy zamarza on w dużo niższej temperaturze niż woda.
Czyli tracimy na objętości cieczy, ale zyskujemy na esencji. Obecnie, aby uzyskać piwo wymrażane można je zamrozić do ok. -18o C. Jest to proces dość mozolny, czasochłonny i z punktu widzenia uzyskanej wymrażanki, nieekonomiczny. Objętość piwa bowiem po wymrażaniu może zmniejszyć się aż o połowę! Jednak warto. Ponieważ wymrożone piwo jest gęste, ma postać likieru, esencjonalne i bardzo alkoholowe. Na przykład z 8% vol. piwa możemy uzyskać trunek 12% vol. W dodatku piwo można wymrażać dziesiątki razy. Wówczas tracimy stopniowo jego objętość, ale zyskujemy na stężeniu alkoholu.
Początki piw wymrażanych w Polsce datuje się na 2016 rok. Premierę miały wtedy trzy wersje piwa Buba Extreme z browaru Szałpiw (leżakowane w beczkach po koniaku, Calvadosie i whisky Jack Daniels). Ze względu na limitowaną edycję, cena za butelkę 0,33l sięgała nawet 500 zł. Pomimo wysokich cen, obecnie piwa wymrażane zyskują na popularności. W 2018 roku mieliśmy 23 premiery, rok później – 24. Każdy nowy debiut nie przechodzi bez echa wśród fanów piw kraftowych. Dlaczego? Nie da się ukryć, że jedną z przyczyn jest alkohol. Dużo alkoholu. Z ciekawostek, wśród piw wymrażanych, które pojawiły się na polskim rynku najwyższą moc miało piwo Icemenel uwarzone przez browar BeerBros – 25,5%! Najpopularniejsze style piwne, które browary poddają procesowi wymrażania to: Quadrupel, IPA, Strong Ale, RIS, Peated Ale, Porter.
Liderem piw wymrażanych w Polsce jest browar Spółdzielczy z Pucka. Piwa takie jak Lodołamacz czy Królowa Lodu poza wyjątkowymi walorami smakowymi cieszą także oko pięknymi, haftowanymi srebrną nicią, etykietami zdobiącymi butelki. W ostatnim czasie na topie był najnowszy Komes z Browaru Fortuna o mocy alk. 20% obj. Tą wymrażanką chwaliła się niezliczona liczba piwoszy. Można śmiało powiedzieć, że zapanowała moda, jakiś obłędny hajp na punkcie tego limitowanego (4890 butelek), wymrażanego Komesa Barley Wine (piwo leżakowało od grudnia 2018 roku w beczkach po koniaku Martell). Sam uległem pokusie i kupiłem jeden egzemplarz za 60 złotych. Myślę, że doczeka się swojej recenzji, którą podzielę się na blogu.
Doskonały smak piwa, atrakcyjne dla oka opakowanie, pewna historia i opowieść o tym jak powstało wymrażane piwo - to musi kosztować. Płacimy bowiem za piwo, które ponownie się narodziło, jest intensywniejsze, dopieszczone, mocne, gładkie, dodatkowo często leżakowane w beczkach po mocnych alkoholach, by jeszcze bardziej przesiąkło wyjątkowym aromatem. Nie można zapomnieć także o samym procesie. Poza „stratą” w postaci objętości piwa, nowy trunek należy sztucznie dopełnić dwutlenkiem węgla, albowiem niska temperatura go usuwa.
Kiedy najlepiej pić piwa wymrażane? Najlepszą porą do rozkoszowania się wymrażarkami jest zima. To ciężkie piwa, oleiste i mające za zadanie rozgrzewać. To, że są wymrażane oczywiście nie znaczy, że mamy je schładzać do niskich temperatur przed spożyciem. Wręcz przeciwnie pijemy je w temperaturze pokojowej.
Czy piwa wymrażane i towarzyszące im wysokie ceny to skok na kasę i ściema marketingowa? Sprawdźcie sami. Możemy bowiem zrobić własną wymrażarkę zanim wydacie 40 czy 50 zł za butelkę 0,33l. Przelewamy piwo o wysokim ekstrakcie do plastikowego pojemnika (mogą być plastikowe butelki po wodzie mineralnej) oczywiście zostawiając trochę wolnego miejsca. Wkładamy do zamrażarki, czekamy ok. 1-2 godzin i wyjmujemy. Oddzielamy płyn od substancji stałej. Następnie tę czynność powtarzamy 2-3 razy przez ok. 6 godzin. Po kilku odcedzeniach otrzymujemy gęsty, treściwy płyn, który można określić domowym piwem wymrażanym, choć w warunkach domowych niestety pozbawionym wysycenia. Należy je odstawić na kilka dni, by piwo się ułożyło, wygładziło a alkohol schował. Zrozumiemy wtedy, że pomysł na piwa wymrażane to żaden skok na kasę browarów, a dopieszczone piwo o nowym charakterze, które idealnie nadaje się do zimowych degustacji. Smacznego!