RANKING NAJLEPSZYCH ETYKIET POLSKICH BROWARÓW RZEMIEŚLNICZYCH

Co stanowi o tym, że sięgamy po to konkretne piwo z półki sklepowej? Kilka czynników. Na pewno rekomendacje znajomych, reklama w mediach, pochlebne opinie na forach internetowych czy na Facebooku lub np. preferencje smakowe w kontekście danego stylu piwa. Ale to nie wszystko. Czasem piwo „woła” do nas piękną, intrygującą etykietą. Baa… niektóre z nich to małe dzieła sztuki. Nieraz spotkałem się z historią, że koleżanka kupiła piwo, bo „taką fajną naklejkę i nazwę miało”. Kiedy rozejrzymy się po bogatym portfolio browarów rzemieślniczych, dojdziemy do wniosku, że wiele z nich przykłada dużą wagę do grafiki opakowań swoich piw. Konsekwencja w tworzeniu oryginalnych nazw, jedna linia graficzna, spójny system identyfikacji wizualnej a nawet tworzenie wyszywanych etykiet - to wszystko sprawia, że piwo to nie tylko smak aromat, piana, wysycenie, ale także opakowanie. Są też tacy, którzy zbierają etykiety. Kolekcjonowanie etykiet doczekało się nawet swojego określenia. Jest to labologia. A wśród labologów dominują birofiliści, którzy zbierają etykiety zarówno główne, jak i krawatki, czyli małe przyklejane na szyjkach butelek.

Co takiego znajdujemy na etykietach, że tak bardzo przyciągają nasz wzrok? Poza nazwą, graficznym motywem przewodnim (np. postać, karykatura, symbol), barwą jest to także treść. Browary rzemieślnicze prześcigają się w opowieściach umieszczanych na kontretykietach. Storytelling to ważny element piwa, dzięki niemu możemy poznać historię browaru, dane dotyczące warzenia, ciekawostki związane ze stylem piwa czy po prostu ciekawą opowieść o tym, czym za chwilę będziemy się raczyć. Oczywiście na wielu etykietach znajdziemy także pełny skład piwa, datę ważności lub rozlewu, czy informację o leżakowaniu.

Poniższy ranking jest wynikiem ankiety przeprowadzonej w maju br. w największej grupie piwnej na Facebooku pn. Jepiwka. Blisko 1000 głosów oddano na 45 browarów. TOP10 przedstawia poniższy diagram kołowy.